.

.

czwartek, 28 stycznia 2016

Ona i 3 miesiące

Leży obok mnie. Rączki uniesione do góry w pozycji a'la poddaję się. Słodkie sny, na buzi maluje się co jakiś czas uśmiech. Patrzę na Nią... to już trzy miesiące. Trzy miesiące uczenia się siebie nawzajem. Mnóstwa chwil radości i uśmiechów oraz chwil złości i bezsilności.
Jeszcze czasem ciężko mi uwierzyć, że Ją mam. Ciężko mi uwierzyć, że to marzenie spełniło się i jest takie namacalne.
Rozanielona i wciąż uśmiechnięta buzia, delikatny zapach mięciutkiej skórki, rozbiegane oczka i latające we wszystkie strony rączki i nóżki. Ot cała moja Córa :)
Nie wiedziałam, że można Kogoś tak kochać, tak podziwiać każdy gest i spojrzenie. Ta miłość jest na prawdę nieopisywalna, nieograniczona... Chce się być przy tym małym Ciałku dzień i noc. Przytulać w ramionach i nie puszczać. Nieustannie czuć Jej zapach i ciepło. Widzieć jak Jej dobrze w moich ramionach, jak reaguje na mój dotyk i twarz...

Córcia jest już mega komunikatywna. Oprócz tego, że ładuje rączki do buzi,to zaczęła już się im przyglądać i podziwiać je. Śmieje się już głośno i gaworzy jak Szalona ;) Patrzy za przedmiotami i ludźmi. Trzyma grzechotkę w rączce. Już krócej zajmuje Jej jedzonko z piersi ( kiedyś potrafiła wisieć nawet ponad godzinę) - choć jakoś na początku mi to nie przeszkadzało. Mogłam tak patrzeć i patrzeć na Jej ciumkającą buzię :P Choć wiadomo na dłuższą metę to męczące.
Waży już 5500 :) Kluseczka moja. Jeszcze mieści się w ubranka  56, choć zaczynają już być przykrótkawe ;) Reaguje głośnym śmiechem jak całuję Ją po szyjce ;) Coraz bardziej interesuje Ją świat z pozycji pionowej nie poziomej :P N szczęście ominęły nas kolki i inne potwory. Ładnie przesypia noce. Czasem tylko wcześniej się budzi. Ale z reguły budzi się wraz z Mężem o 6:30.
Uwielbia spacery, które z reguły przesypia ;)
No i ogólnie tak spokojnie zleciały Nam już trzy miesiące... Trzy magiczne miesiące :)

7 komentarzy:

  1. Ponoc te raczki w gore podczas snu oznaczaja, ze dzieci sa szczesliwe... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tak czytam wymiary waszych dzieciaczków to dochodzę do wniosku, że moja mała jest jakaś przerośnięta. :) U nas 3 miesiące stukną dopiero 11 lutego a już mała nosi 62 w porywach do 68. Strasznie długą mam córcię i też z wielką chęcią pcha rączki do buźki. Jeny jak ten czas szybko leci. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj czas leci. Dużo radości dla Was z córci:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak słodko :) aż mi się nasze czasy przypomniały jak Młody miał 3 mce :) słodziaki takie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas 8 miesięcy, jak z bicza strzelił! Fajnie, że śmieje się już w głos. Ja na to musiałam długo czekać, a i tak trzeba się namordować, żeby tą moją poważną panienkę rozśmieszyć. Najważniejsze, że spokojne 3 miesiące i bez kolek! U nas były i spacery przez ten czas to był koszmar, ciągły ryk. Teraz są przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miną 3 miesiące, to potem jakoś leci już z górki :) Pamiętam, jak czytałam o tym właśnie, że te 3 pierwsze, to najtrudniejsze, u nas akurat tak było, że tyle trwało "rozkminianie" Małej a później już robiło się przy niej wszystko tak, jakby robiło się to od wieków, jakby zawsze była ;)

    A czas karmienia to będzie się skracał, spokojnie, jeszcze Kruszynka nauczy Ci się wrzucać ssanie na opcje turbo :P
    Sama się dziwiłam, jak te dzieci się w 10-15 minut najadają, skoro ja muszę Małą godzinę trzymać?! A potem to faktycznie, rach ciach, ciumku ciumku, czasem i 5 minut i pojedzone ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj ależ Ci zazdroszcze- czas pełen spokoju, miłości i zapachu niemowlęcego ciałka.
    Mnie się tak właśnie marzyło, a wyszła 3miesięczna bonanza rodeo :p
    Ale Miłość jest równie mocna!!

    OdpowiedzUsuń