.

.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Koncert

No i to już jutro - koncert Katy Perry. Cieszę się na niego jak dziecko :) A Mężowi śnią się co chwilkę jakieś sny z nim związane :D
W sumie to Nasz pierwszy wspólny koncert. I osobno też. Ja zaliczałam jakieś tam festiwale, ale taki koncert z prawdziwego zdarzenia to jeszcze nigdy ;)
Dużo się u Nas dzieje, oj dużo. Ale napiszę o tym później.
A wspominałam już,że kupiliśmy nową lodówkę. Podczas remontu kuchni postanowiliśmy, ze dopóki ta stara (bardzo stara :P) będzie działać to nie będziemy generować kosztów. No ale niestety staruszka zaczęła odmawiać współpracy, więc musieliśmy uszczuplić nasz budżet domowy. Wydatek nie był mały no, ale cóż siła wyższa ;)
Dietę zakończyłam z wynikiem -11 kilo więc jest genialnie cudownie :D Teraz tylko wypadałoby wyrzeźbić ciałko, zwłaszcza brzuch bo nie wygląda najpiękniej i troszkę uda. Ale nie wiem czy teraz to mi się uda ;)
Ogólnie zaczynam czuć wiosnę... coraz cieplej się robi, słoneczko coraz częściej do nas zagląda...
Jeszcze tylko 25 dni do wiosny... już bliżej niż dalej :)

2 komentarze:

  1. Właśnie tego słoneczka mi bardzo brak... U nas jeszcze tak mało go :(

    Nowej lodówki zazdroszczę :) nam też by się przydała, ale inne wydatki na głowie...
    Hmm a co tam się u was tyle dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak koncert? Bardzo lubię koncerty, festiwale, muzykę :)

    OdpowiedzUsuń